Sześć poważnych błędów w pracy uzdrowiciela
Każdy człowiek wchodzący na ścieżkę ezoteryki czy uzdrawiania zaczyna się rozwijać duchowo. U niektórych jest to proces kompletnie nieświadomy, u innych przebiega całkowicie świadomie, a wręcz jest kierowany i podtrzymywany przez nich.
Może będzie pewnym ułatwieniem, gdy wymienię w kilku punktach największe zagrożenia pojawiające się na drodze rozwoju.
1. Entuzjazm
Jesteś tak zafascynowany nową wiedzą i umiejętnościami, że nie widzisz żadnych przeszkód, żadnych przeciwwskazań. Entuzjazm nie jest niczym złym sam w sobie, jednak gdy nie jesteś przygotowany, że coś może pójść źle, że nie staniesz się po kilku tygodniach znanym uzdrowicielem, że spora część społeczeństwa odrzuci twoje zainteresowania lub uzna za idiotyzm, możesz to bardzo przeżyć. Tak bardzo, że odsuniesz się od ezoteryki, pragnąc pozostać „normalnym” i akceptowanym. Dotyczy to zwłaszcza ludzi bardzo wrażliwych.
2. Szukanie w ezoteryce lub uzdrawianiu przede wszystkim zarobku.
Większość zajmujących się opisywanymi tu dziedzinami nie jest materialistycznie nastawiona do życia. Jednak część uznaje np. uzdrawianie za dobry sposób na szybkie wzbogacenie się lub przynajmniej niezły dochód. Cóż, nie ma nic złego, gdy za swoją pracę oczekujemy zapłaty. Problem powstaje wtedy, gdy pieniądze stają się ważniejsze od tego co robimy. Jest to dobre w wielu zawodach, ale gdy zajmujemy się dziedzinami, których zadaniem jest pomoc, lepiej nie liczmy na bogactwo. Jeśli ma przyjść, przyjdzie. Jeśli chcesz przede wszystkim zarabiać, poszukaj raczej pracy w innych zawodach. Zdaniem ludzi najbardziej rozwiniętych duchowo, gonitwa za bogactwem jest przeszkodą w rozwoju, a może nawet zupełnie go zahamować.
3. Samozachwyt i uznanie się za kogoś lepszego od innych.
To częsta dolegliwość uzdrowicieli (podobnie jak lekarzy). Początkowo pragniesz pomagać potrzebującym i chorym, zdobywać coraz większe umiejętności i wiedzę. Z czasem orientujesz się, że większość twoich klientów nie rozumie spraw dla ciebie oczywistych i to sprawia, że uznajesz się za kogoś lepszego, za wybrańca wręcz. To bardzo niebezpieczny trend. Twoja dusza wie, że jesteś tu z pewnym zadaniem, ale wcale nie musi być bardziej rozwinięta od dusz innych ludzi, które przychodzą na Ziemię z pewnym zadaniem. A ono może wymagać – na przykład – życia bezdomnego lub niepełnosprawnego intelektualnie. Jeśli widzisz kogoś, kto twoim zdaniem jest gorzej uposażony przez naturę, nigdy nie pozwalaj sobie nawet na cień pogardy, bo to oznacza, że nie powinieneś pomagać takim ludziom i że twój rozwój się zatrzymał, a może wręcz się cofa. Oznacza to też, że twoja świadomość straciła łączność z duszą.
4. Uznanie własnej dziedziny za najlepszą i najważniejszą.
To częsty błąd nauczycieli różnych metod uzdrawiania i adeptów tychże. Jeśli coś działa w twoim wypadku, masz tendencję do uznawania tego za najlepsze. Niestety, tak nie jest. Ciało ludzkie jest niezwykle skomplikowane, podobnie jak źródła chorób i to, co jest skuteczne dla jednego człowieka, zawodzi u innego. Nie zwalaj winy za porażkę na klienta, że – powiedzmy – blokuje uzdrowienie, na siebie (nie opanowałem jeszcze metody, która jest doskonała i zawsze działa) czy na cokolwiek innego. Po prostu pozwól klientowi szukać pomocy gdzie indziej, a nawet sam pomóż mu znaleźć inną pomoc.
5. Zniechęcenie.
Wcześniej czy później przychodzi w pracy uzdrowiciela okres zniechęcenia. Może być spowodowany brakiem sukcesów przez jakiś czas, własną chorobą czy niezrozumieniem otoczenia lub najbliższych krewnych. Jeśli się temu, poddasz, możesz odpuścić sobie uzdrawianie. Musisz nauczyć się odsuwać zniechęcenie od siebie, wierzyć, że twoja praca (hobby, pasja) ma głębszy sens. Musisz znaleźć złoty środek między totalnym entuzjazmem, a skrajnym zniechęceniem.
6. Zmuszanie się.
Nic na siłę. Jeśli zmuszasz się do uzdrawiania, bo na przykład czujesz, że powinieneś coś robić dla innych, albo z jakiegokolwiek innego powodu, pomyśl nad poszukaniem innej dziedziny, w której spełnisz swoje pragnienia z radością i bez wyrzutów sumienia. Będziesz skutecznie uzdrawiać tylko wtedy, gdy będziesz chciał to robić. Wówczas wcześniej czy później wszystko zacznie się udawać, a twoja skuteczność będzie się zwiększać. W przeciwnym razie, będziesz coraz słabszym uzdrowicielem.