Strona główna
ezotlo (4 kB)

Polityka

Polityka w naszym kraju budzi wielkie emocje. Nic dziwnego, przecież od poczynań polityków zależy nasz los, przyszłość nasza i naszych dzieci. Dlatego niezmiernie ważne jest, by politykami zostawali ludzie najlepsi.

Jak obecnie wygląda, wszyscy wiemy. Wszechobecna korupcja, walka o władzę za wszelką cenę, przekonanie polityków o własnej wyższości nad resztą społeczeństwa.

Wiemy, czym się zajmują politycy, natomiast niekoniecznie wiemy, czym powinni się zajmować lub jaki mają stosunek do spraw naprawdę ważnych. Oto dwa przykłady.

Polska jest krajem, którego energetyka w dużym stopniu opiera się na węglu. Mamy go sporo, a politycy ochoczo wspierali lobby węglowe, zwłaszcza po „wizytach” w stolicy górników, uzbrojonych w kamienie i tym podobne akcesoria, pomocne w dyskusji. Tak więc kolejne rządy wspierały energetykę węglową, komplet-nie zaniedbując inne sposoby pozyskiwania energii. Efekt: jesteśmy krajem o największym smogu w Europie, krajem, którego większość mieszkańców nie rozumie zagrożenia smogu dla nich i ich dzieci. Teraz lokalnie próbuje się kontrolować kominy, choć można było temu problemowi zaradzić wiele lat wcześniej, szukając innych, niż węgiel źródeł energii.

W zasadzie to samo, co napisałem w powyższym akapicie, można by napisać o naszej tzw. Służbie Zdrowia. Kolejne rządy naprawiają ją, i jest coraz gorzej. Kolejki rosną do paranoicznych rozmiarów, lekarze pracują na kilku etatach (ci młodsi) lub okupują się na wygodnych stanowiskach. Jeśli ktoś rządzi polską Służbą Zdrowia, to chyba tylko firmy farmaceutyczne. Politycy wszystkich opcji nienawidzą wręcz innych form uzdrawiania, niż te namaszczone przez big farmę. Ludziom stara się ograniczyć wybór sposobów leczenia, zmuszając do tych form, które napełniają kabzę farmacji. Przy pełnym poparciu lekarzy, którzy – jedni z wyrachowania, inni z niewiedzy, a jeszcze inni ze zwykłej głupoty – wspierają ten proceder. A na dole pozostaje pacjent, w coraz gorszej sytuacji. A przecież każdy kolejny rząd mógł zrobić z tym porządek. Uprościć przepisy, zapłacić lekarzom godziwe pieniądze, dopuścić do współpracy lekarzy z przedstawicielami medycyny komplementarnej.

Polityków nie obchodzi los ludzi, nie obchodzi przyszłość narodu. Oczywiście, wszyscy przedstawiciele tego zawodu mają usta pełne troski o wyborców, jednak nic nie wskazuje, by była to troska szczera. Dotyczy to wszystkich opcji politycznych, również (a może zwłaszcza) obecnie rządzącej. Byłoby pięknie móc wierzyć, że kolejne ruchy polityków są szczere i mają na celu dobro narodu, jednak gdy obserwuje ich działania ktoś z pobieżną choćby znajomością psychologii, musi widzieć ich kłamstwa, dążenie do władzy, ich butę i pogardę dla wyborców, ich kompletne rozmijanie się tego co mówią i tego co robią.

O ile poprzednia władza niby liberałów specjalizowała się w okłamywaniu ludzi dla osiągnięcia własnych małych celów, przy zachowaniu pozorów kultury, obecna celuje w okazywaniu pogardy wszystkim myślącym inaczej. I jednych i drugich łączą jednak dążenie do władzy i utrzymania jej, przy jednoczesnych niemal zerowych działaniach w sprawach naprawdę ważnych dla ludzi.

Dopóki ludzkość nie znajdzie sposobu na wybieranie do rządzenia ludzi najlepszych, nic się nie zmieni. Demokracja jest ślepym zaułkiem, bo promuje przeciętniactwo i zakłamanie. Co w zamian? Długotrwała praca nad zmianą mentalności, duchowości wiedzy społeczeństwa. Czyli prędko lepiej nie będzie.