Strona główna
ezotlo (4 kB)

Sens nauki uzdrawiania

Każdego roku wielka ilość ludzi bierze udział w różnego rodzaju kursach i szkoleniach uzdrawiania. Kandydaci na uzdrowicieli duchowych, bioenergoterapeutów, reikowiczów, jasnowidzów i tak dalej, zapisują się na kursy, a nawet do szkół uzdrawiania z różnych pobudek. Jedni chcą pozbyć się własnych chorób, inni pomóc najbliższym, jeszcze inni są po prostu ciekawi. Są też idealiści, pragnący uzdrawiać świat i wszystkich potrzebujących.

Uzdrowicieli pracujących różnymi metodami jest dużo, jednak jest to tylko niewielka część tych pracowicie zdobywających wiedzę na różnego rodzaju kursach. Dlaczego tak się dzieje? Niektórzy mają ciągle jakieś przeszkody, jakby góra chciała ich odwieść od uzdrawiania, przewidując dla nich inne zadania życiowe. Inni nie mają dość determinacji czy pasji, by wykorzystać wiedzę zdobytą dużym nakładem sił, a często i za niemałe pieniądze. Są i tacy, którzy na kursie odkrywają, że to jednak nie ich bajka i po prostu rezygnują.

Wydaje się, że wielu kandydatów na uzdrowicieli nie rozumie, jak wielka odpowiedzialność wiąże się z tym zajęciem i ile pracy ono wymaga. Gdy to odkrywają, rezygnują lub ślizgają się, zasilając zastępy niby uzdrowicieli, przynoszących środowisku i klientom więcej złego niż dobrego.

Decydując się na udział w kursie uzdrawiania powinniśmy zadać sobie pytanie o cel naszych działań. W końcu to zwykle jest znaczna inwestycja finansowa. Przeanalizujmy takie pytania jak: Czy jestem chory i spodziewam się pomocy?, czy chcę pomagać innym ludziom?, czy chcę tylko zaspokoić swoją ciekawość nowej metody?, czy zamierzam używać poznanych technik uzdrawiania?.

Dobrze byłoby zastanowić się, czy nie lepiej zrezygnować z kursu uzdrawiania, a zająć się czymś, do czego mamy więcej serca czy zdolności.

Nie zamierzam tym tekstem odbierać klientów licznym autorytetom, prowadzącym kursy przeróżnych metod uzdrawiania czy radzenia sobie w życiu. Po prostu chcę ludziom oszczędzić rozczarowania, a środowisku uzdrowicieli niby-specjalistów od uzdrawiania, którzy po dwudniowym kursie czują, że mają tę Moc. Uzdrawiać powinni ludzie świadomi tego co robią, zaangażowani i kompetentni.