Strona główna
ezotlo (4 kB)

3 kwietnia 2024

Poniższy tekst został wydrukowany w miesięczniku "Nieznany Świat", w numerze 4/2024, w rubryce Polemiki. W tej wersji zachowałem własne akapity, zaś treść podaję zgodnie z korektą czasopisma.

Miłość czy strach?

Czekałem, kiedy tak znane czasopismo zainteresuje się popularną mistyczką ze Szwajcarii. I oto w NŚ 2/2024 roku pojawił się wywiad z Christiną von Dreien. Dla kogoś, kto zna jej poglądy i interesuje się jej przekazem, nie było w tym wywiadzie dużo nowości, choć przecież poruszał naprawdę ważne wątki działalności Christiny i być może dla wielu czytelników był swego rodzaju objawieniem. Zauważyłem, że w pewnym momencie osoba pytająca porównała poglądy Christiny do prezentowanych przez znanego pisarza Igora Witkowskiego, celnie zauważając zasadniczą różnicę: pan Witkowski wieści apokalipsę, Christina daje nadzieję.

Nie było to jednak ścisłe porównanie. Autor książek znany z łamów Nieznanego Świata uważa, że po zapowiadanym Armagedonie ma nastąpić odrodzenie. Jednak to jedyny element, który łączy przesłania tych dwóch osób. Spróbujmy przyjrzeć się poglądom polskiego autora na tle tych prezentowanych przez Christinę.

Młoda Szwajcarka stawia tezę, że Ziemia jest w trakcie zmiany wibracji i my też musimy taką przemianę przejść, aby dalej funkcjonować na naszej planecie.

Oto, co na ten temat pisze pan Witkowski w numerze dziesiątym 2023 roku: „Zmierzam więc do tego, że nadchodzące przemiany nie będą polegać na zmianie wibracji, ale na głębokich i bolesnych szokach, które ten świat patologicznych uwarunkowani, destrukcji dusz ludzkich i niewidzenia fundamentalnych kwestii życia, zniszczą – tak, że nie będzie się już czego trzymać.”

Autor tych słów zdaje się mieć wyrobiony pogląd na to, co nas czeka w przyszłości i na czym ma polegać przemiana. Temat kontynuuje w numerze dwunastym NŚ: „Wygląda na to, że zbliża się stan katastrofy psychicznej ludzkości.”

Nie znam obecnego dorobku literackiego Igora Witkowskiego, bowiem przestałem kupować jego książki, jednak z wcześniejszych wynika, że jest on przekonany o straszliwej przyszłości, czekającej ludzkość już wkrótce i że nowy człowiek zmieni się dzięki jakiejś przemianie psychicznej, spowodowanej traumą Armagedonu. Jednym z elementów tej przemiany ma być wiedza o tym, jak potwornym gatunkiem istot byliśmy w przeszłości. Jego książki są pełne opisów bestialstwa, wynaturzeń i zbrodni, zwłaszcza na tle religijnym. Wielki szacunek za ilość pracy włożonej w zebranie tych dowodów. Jednak brak w książkach pana Igora równowagi, pokazania, że przeszłość to nie tylko zbrodnie. Niestety, autor ten sam siebie uznał za proroka (o czym wprost napisał w jednej z książek), który wywoła ową zmianę w psychice ludzi, poprzez ukazywanie im, jak złym są gatunkiem. Dokładnie taki sam zabieg stosują różni dyktatorzy, nakazujący „historykom” opisywanie zbrodni przeciw ich narodowi. Ich cel jest jednak inny: w ten sposób podsycają nienawiść do innych – zależnie od potrzeb – narodów, ras, orientacji seksualnych itd, aby łatwiej sterować własnym elektoratem lub podwładnymi. I jakoś ludzie nie stają się lepsi po lekturze opisów krwawych zbrodni czy oglądaniu sfabrykowanych reportaży w telewizji. Wprost przeciwnie, gotowi są zabijać wroga wymyślonego przez przywódców.

Niepokojące jest to upodobanie znanego pisarza do opisów zbrodni i utrzymywania nas w lęku. Odnoszę również wrażenie, że przeszukuje on różne przepowiednie i przedstawia swoim czytelnikom te, które zdają się potwierdzać poglądy, które głosi.

Christina von Dreien często zaznaczała, jak ważną rolę w planach nieświatła pełni utrzymywanie ludzi w lęku. Pan Witkowski stara się nas utrzymać w strachu przed przemianą, przed katastrofami, Armagedonem itp. Zapewnia, że nasza psychika tak się zmieni na niekorzyść, że wzajemnie będziemy się wyrzynać. Po to, aby niedobitki, które to przetrwają, doznały przemiany psychicznej, tym razem na dobre. Nie daje nam nadziei, a jedynie wizje pogromu, bez żadnego wpływu na wydarzenia. Jakże to różne od poglądów głoszonych przez szwajcarską mistyczkę, która często podkreśla, jak ważna jest miłość i podnoszenie naszej własnej wibracji dla przyspieszenia przemiany i złagodzenia jej skutków!

Na szczęście każdy z nas sam podejmuje decyzję czy woli żyć w miłości, czy w ciągłym strachu.