Strona główna
ezotlo (4 kB)

2 sierpnia 2022

Poniższy tekst został wydrukowany w miesięczniku "Nieznany Świat", w numerze 8/2022, w rubryce Kontakt (nie)telepatyczny.

Fenomen Christiny

Ostatnio w środowisku ludzi wrażliwych, ukierunkowanych na rozwój i duchowość, pojawiła się nowa postać. Posługując się językiem show-biznesu, można by powiedzieć: nowa gwiazda zaświeciła na firmamencie ezoteryki. Gwiazdą tą jest Christina von Dreien, licząca zaledwie 21 lat Szwajcarka. Jej książki stały się bestsellerami w wielu krajach, zaś jej wykłady przyciągają tłumy. W Internecie łatwo znaleźć filmiki z tych wykładów, na których widzimy nastolatkę (większość z nich jest sprzed kilku lat), odpowiadającą na pytania na temat duchowości, Ziemi, rozwoju ludzi, a przede wszystkim spodziewanej przemiany ludzkości. Christina wygląda na nich na dziecko, z twarzą jednak dość niezwykłą. Mądrą, gdy coś tłumaczy, a ujmującą, gdy się uśmiecha.

Dotychczas w Polsce ukazały się trzy tomy trylogii pod wspólnym tytułem: „Christina”, z których dwie napisała matka dziewczyny, Bernadette, zaś trzecia jest autorstwa samej Christiny, a raczej spisem jej wykładów. Zaś ona sama napisała niewielką książkę pod tytułem: „Na koniec wszystko będzie dobrze”. Książki Bernadette von Dreien opisują narodzenie, dzieciństwo i rozwój, a raczej objawienie się wiedzy jej córki. Zawierają całą masę sensacyjnych wręcz wiadomości i opisów, według których Christina ma niezwykłe zdolności i umiejętności, nie tylko porównywalne z mistrzami religii wschodnich, a wręcz przewyższające je. Jednak książki samej Christiny są chyba ważniejsze, bo podczas ich lektury poznajemy poglądy i nauki tej niezwykłej osoby.

ChristinaNie ulega wątpliwości, że spora część ludzkości nie przyjmie rad Christiny. Bo, na tzw. zdrowy rozum, czy można brać poważnie dziewczynę, która widuje Chrystusa, zmarłych, rozmawia ze zwierzętami i przedmiotami? Ba, twierdzi wręcz, że w przyszłości wszyscy ludzie będą mieć te umiejętności. Część ludzi, popularnie zwanych wyznawcami teorii spiskowych, zapewne przyklaśnie niektórym poglądom Szwajcarki. Choćby jej krytycznej opinii o technologii 5D. Ale tylko część, bo w tym środowisku sporo jest zawodowych wręcz sceptyków, krytykujących wszystko, co inne. Jednak spora część czytelników czy słuchaczy i widzów jej wykładów z pewnością zgodzi się z nią i zechce podążyć drogami przez nią proponowanymi.

Gdy pierwszy raz trafiłem w Internecie na filmik z Christiną, zachłysnąłem się nią. Cóż to za dziewczyna, która zamiast bawić się na imprezach z rówieśnikami, przemawia do ludzi, udziela rad i przyciąga tłumy? Skąd jej niezwykła wiedza, jak na jej młody wiek, skąd mądrość bijąca z jej zachowania i jej słów?

Kupiłem książki o których wyżej wspomniałem, chcąc sobie wyrobić zdanie. Pierwsze dwa tomy wydały mi się niezmiernie ciekawe, choć wzbudziły moje zastrzeżenia, jak choćby różne opisy ilości pomagających nam przewodników według Christiny i według pacjentów Michaela Newtona, którego książki traktuję jako swego rodzaju przewodnik po świecie dusz, za którego prawdziwością przemawiają tysiące ludzi, malujących podczas hipnozy spójny obraz tego, co nas czeka po śmierci. Popytałem ;) wśród wyższych czynników, pomedytowałem i wyszło mi, że niepotrzebnie się niepokoiłem, bo w świecie dusz mamy jednego przewodnika, prowadzącego nas i naszą grupę dusz, zaś na czas wcielenia dodawani są inni, odpowiedni do realizacji zadań aktualnego życia. Podobnie z innymi pomocnikami, jak anioły. Czy to prawda czy też wybieg mojej podświadomości, by uspokoić mnie w tym dysonansie poznawczym? Kto wie... W końcu dla większości ludzi takie problemy nie istnieją, a sporo moich znajomych kazałoby mi popukać się w głowę, gdyby wiedzieli, że ja tak na poważnie rozmyślam o tego typu sprawach.

Dopiero lektura książek autorstwa samej Christiny pozwoliła mi wyrobić sobie jakąś opinię na jej temat. Jest to opinia całkowicie pozytywna. Cóż mogę pomyśleć o osobie, która mając kilkanaście lat głosiła rzeczy, do których dochodziłem lat kilkadziesiąt? Możemy wierzyć lub nie w jej stwierdzenia o rzeczywistości niejawnej, o krasnoludkach, o świadomości przedmiotów, czy o kontaktach Ziemian z innymi cywilizacjami. Jednak, gdy Christina daje rady, jak żyć i co robić, aby Ziemi było lepiej z nami, a nam na Niej, pozostaje tylko uchylić kapelusz przed jej mądrością. Na monitorze czy na zdjęciach widać dziecko właściwie, zaś z jej ust płynie nauka, godna wysoko rozwiniętej duchowo stulatki. Czy już samo to nie świadczy o jakości i o stanie jej świadomości?

Nauki głoszone przez Christinę i jej umiejętności – jeśli założymy, że są prawdziwe – dowodzą, że mamy do czynienia z kimś niezwykłym, kimś o niebotycznym poziomie rozwoju, kogo ludzkość dostała na trudne czasy. Czy jej misja powiedzie się? Cóż, ona sama zdaje się być pewna.

Oczywiste jest, że większość ludzi odrzuci, przynajmniej obecnie, rady i zalecenia Christiny von Dreien. Stan świadomości ludzkości boleśnie widzimy ostatnio za wschodnią granicą, ale przecież nie tylko; wszak cała nasza kultura zdaje się zmierzać do samounicestwienia i zniszczenia planety, jedynej, jaką mamy do dyspozycji. Część ludzi pójdzie za naukami młodej Szwajcarki. Jednak część, nawet wśród tych uważających się za uduchowionych, będzie się wahać. Dla nich miałbym propozycję: jeśli to, co mówi Christina nie jest w całkowitej niezgodzie z waszymi poglądami, jeśli jakoś trafia do was, to dlaczego nie spróbować iść za jej radami? Dlaczego nie spróbować choć odrobinę podnieść własnej wibracji?