Strona główna
ezotlo (4 kB)

31 października 2020

Kto ma ratować Ziemię?

Ludzie porzucają w lesie psy, przywiązane do drzewa. Albo szczeniaki na śmietniku, w folii, by się udusiły. Albo własne noworodki.

Ludzie lubią sporty walki. Jedni obijają się wzajemnie, inni poświęcają czas, by to oglądać. Kibicują. A niektórzy naśladują, na stadionach, w zadymach, w „patriotycznym” uniesieniu bijąc przeciwników o innym światopoglądzie.

Ludzie idą w góry i tam upychają pod kamieniami własne śmieci. To ci wstydliwi, bo inni po prostu rzucają za siebie.

Ludzie żyją w rodzinach. Wyzywają się wzajemnie, klną, biją, nienawidzą najbliższych. Nie zdobędą się na sprzeciw wobec wrzeszczącego szefa w pracy, bo się boją, że zostaną bez środków do życia, ale bez zahamowań wyżywają się na tych, których ponoć kochają.

Ludzie dbają o zapewnienie sobie rozrywki, nie myśląc, jakim to kosztem się odbywa, marnują na przyjemności większość wolnego czasu, który mogliby poświęcić na coś pożytecznego.

Ludzie myślą o tym, by mieć więcej, lepiej, na dłużej. Wszystko jedno, jakim kosztem.

Ludzie robią karierę. I ona jest najważniejsza. Naukowa, polityczna, religijna... Liczy się nowe stanowisko w partii, fabryce, hierarchii, na uczelni... Kto by miał czas zajmować się takimi pierdołami, jak wysychające rzeki, zatrute powietrze czy ginące lasy. Lepiej po trudach pójść zapolować bohatersko, strzelając do zwierząt z leśnych ambon. Z obowiązkowym błogosławieństwem tych, którzy przemawiają z ambon kościelnych. W imię Boga!

Ludzie wieszają zwierzęta głową w dół i żywcem spuszczają im krew, aby zarobić na handlu z Żydami i muzułmanami.

Ludzie. Tak, to my.

Naukowcy - nagle olśnieni - ostrzegają, że zostało nam tylko kilka lat, by odwrócić niemal nieuchronną tendencję do zniszczenia naszej cywilizacji, a może nawet ludzkości.

Pytanie, kto ma to zrobić? Które z wyżej opisanych grup ludzkich są wstanie wznieść się ponad własny egoizm, by ratować Ziemię?

Wygląda na to, że nasza planeta postanowiła sama się bronić i – na początek – podrzuciła nam Covida 19.