Strona główna
ezotlo (4 kB)

17 marca 2021

Ludzkie zachowania i emocje

Nietrudno zauważyć, że w miarę upływu czasu zmieniają się zwyczaje ludzi. To co w jednym pokoleniu jest nie do zaakceptowania, w następnym może już być całkowicie akceptowalne, a czasem wręcz pożądane. Oczywiście, może być odwrotnie. Zachowania ludzi w pełni aprobowane, z czasem uznaje się za nie do przyjęcia.

Ciągła pogoń za zabawą, pieniędzmi czy władzą stała się czymś normalnym, ba, wręcz koniecznym dla wielu ludzi. Nie ma w ich światopoglądzie miejsca na rozterki moralne, wahania czy ocenę własnego postępowania. Jest tylko cel, który uświęca środki.

Czy osoba, która notorycznie nie dotrzymuje obietnic, rozumie, że rani innych ludzi? Że ktoś na nią liczy? Chyba nie. Bo nie widzi związku swego postępowania z szanowaniem drugiego człowieka. Nie ośmielamy się zapomnieć o obietnicy danej szefowi w pracy, ale bez skrupułów łamiemy te dane najbliższym. Wiemy, że z ich strony nic nam nie grozi, więc możemy ich – kolokwialnie mówiąc – olać. Nie odnajdujemy w sobie odrobiny empatii, zrozumienia, jakie emocjonalne spustoszenie mogą powodować nasze zachowania, zwłaszcza u osób, które nas kochają.

Niewątpliwie dzieje się tak również dlatego, że obecnie młodzi ludzie, dzieci, nie mają od kogo uczyć się współodczuwania. Rodzice ich zaniedbują, a świat dookoła promuje bezwzględną walkę o dobra materialne, prestiż, stanowiska… Pozostawione sam na sam z ekranem komórki i komputera, gubią pierwotną wrażliwość, odczłowieczają się. Zamieniają się w maszynki do robienia kariery, pozornie bez uczuć, bez zrozumienia drugiego człowieka. A przecież to nie są maszyny. Mają uczucia, rozsadzają ich emocje, których nie rozumieją. Stąd okrucieństwo, nieliczenie się z drugim człowiekiem, ale też często depresja i coraz liczniejsze samobójstwa wśród młodych obywateli naszego kraju.

Jak wytłumaczyć człowiekowi czym są emocje, empatia, dobro, gdy uczył się ich tylko z ekranów telewizorów, a nikt nie służył im przykładem, nie dawał okazji do odczuwania różnych stanów emocjonalnych, do uczenia się ich?

Z drugiej strony, widziałem w Internecie prowokacyjny filmik, na którym chłopiec bez kurtki siedział na ławce przy mroźnej pogodzie. Ludzie mijali go obojętnie, ale niektórzy reagowali, próbując mu pomóc. Ciekawe, że byli to tylko młodzi ludzi, zaś starsi mijali chłopca obojętnie, jedna osoba wręcz nakrzyczała na niego coś. Może więc nie jest tak źle z naszą młodzieżą, a nowoczesna technika nie do końca ma zły wpływ na ich rozwój?

W czasie pandemii ludzie boleśnie odczuwają skutki przymusowego pobytu w domu. Cierpią, nie rozumiejąc, że mają niepowtarzalną okazję zacieśnienia relacji z rodziną. Zamiast tego w ciasnocie mieszkań narastają złe emocje, słychać przekleństwa, w wielu rodzinach rodzice odreagowują stres, bijąc dzieci. A mają taką sposobność, by uczyć ich pozytywnych emocji!

Nie żałujmy bliskim kontaktów z nami, bo może przyjść czas, gdy sami będziemy żałować, że pochłonięci własnym ego, nie żyliśmy bliżej z tymi, na których nam zależało.